Geoblog.pl    Irif    Podróże    Maroko Travel    Fez-Marrakesz
Zwiń mapę
2008
05
lip

Fez-Marrakesz

 
Maroko
Maroko, Marrakesz
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4736 km
 
No to manele do luku bagażowego i czas na najdłuższy odcinek drogi do Marrakeszu.
Po drodze zawijamy do jakiegoś lasu gdzie główną atrakcją są żyjące na wolności małpy.Gdy autokar zatrzymał się na parkingu przy lesie ludzie ruszyli jak na promocje w głąb lasu szukać zwierząt.Myśmy spokojnie przeszli się brzegiem drogi gdzie po kilku minutach znaleźliśmy nasz cel - małpy.Naprawdę fajna sprawa podejść na wyciągnięcie ręki do naszych "krewniaków" wiedząc że nie ma żadnych klatek,strażników.W dodatku jest adrenalina gdyż nie wiadomo jak zachowa się dzikie zwierze.
Wspólna konsumpcja paluszków z człekokształtnymi i ponownie niekończąca się droga do miasta docelowego .Piękne widoki gór Atlasu zapierają dech w piersiach.
Po dotarciu jeszcze nie jest tak późno więc na pierwszy strzał idą ogrody Majorelle.Nie jestem miłośnikiem fauny jednak zbiór roślin zebranych w jednym miejscu ładnie się prezentuje.Szczególną uwagę zwracają kaktusy których raczej nie zobaczymy w naszym ojczystym kraju.
Po nastaniu zmroku dostajemy czas wolny więc szybko organizujemy grupę ludzi,bierzemy taksówkę i przy arabskiej muzyce lejącej się z radia docieramy do kolejnego dziedzictwa UNESCO placu Dżemaa el-Fna.
Nie wiem jak targ może być zabytkiem kultury ale nie ja o tym decyduje.Na tym placu jest wszystko ,dosłownie wszystko.Rzeki ludzi przewijające się wokół arabów próbujących pokazać co potrafią lub coś sprzedać.Co krok coś innego,podchodzimy do dużej grupy ludzi słyszymy grę na gitarze .śpiew i krzyki ludzi.Ledwo zdążyłem wyjąć aparat,pstryknąć zdjęcie nie wiedząc co tam się dzieje stanął przy mnie facet z tacą na datek.Byłem ciekaw jak mnie wypatrzył tak szybko z grupy kilkudziesięciu osób robiących zdjęcia.Z drugiej strony normalna polityka,chcesz patrzeć płać.Najlepsze jest to że nawet nie wiem czemu zrobiłem zdjęcie,dopiero po przybyciu do pokoju zobaczyłem że na fotce jest facet z gitarą z kogutem na głowie który śpiewa w akompaniamencie kobiet.
Idziemy dalej facet sprzedaje zęby,szczęki .Widać że Pan stawia na oryginały gdyż te rzeczy były..........."wyciągnięte" z kogoś jamy ustnej.
Kolejnym etapem gastronomia.Tam skosztujesz czego tylko zapragniesz.Podchodząc do jednej z budek od razu szybka obsługa,czas reakcji sprzedawcy vel kelnera vel właściciela jest szybszy aniżeli myśliwego na polowaniu.Pan z pięknym uśmiechem i białymi ząbkami od razu przechodzi do pytania skąd jesteśmy.Po otrzymaniu odpowiedzi z jeszcze większym uśmiechem krzyczy :" dobra ,dobra zupa z bobra","gówno Kaczyński" .Wniosek jeden - nasi tu byli.
W ciągu 2-3h spędzonych na tym placu nie wiem czy zwiedziliśmy chociażby 5% tego wszystkiego.Czas na powrót do hotelu na dziś wystarczy ,jeszcze tylko wizyta w cukierni z pysznymi ciasteczkami i lulu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2012-11-10 16:37
Marakesz jest niesamowity z tymi swoimi straganami,Ogrodami Majorelle,Placem Jeema el-Fna.Lubie to miasto.
 
 
zwiedzili 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 17 wpisów17 4 komentarze4 76 zdjęć76 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
15.07.2011 - 17.07.2011
 
 
29.06.2008 - 14.08.2008